Szkoda, że nie ma lebiody w polskich restauracjach. Jeszcze na pocz. lat 90. w wydaniu kultowej "Kuchni polskiej" p/red. Bergera w rozdziale poświęconym gotowanym potrawom z warzyw znajdował się przepis na lebiodę a'la szpinak. Jest kilka lebiod i wszystkie warte uwagi. Liście to bogate źródło żelaza. Kubek świeżych liści to ponoć ok.70% dziennego zapotrzebowania na wit. A i 90% na wit. C. Liście i nasiona mają stosunkowo dużo białka. Teraz szczególnie warto zbierać nasiona. Jeść jak kaszę lub mielić na mąkę. Kiełkować i jeść na surowo. *** Fot. www.maine.gov |
Chwastozercy >